Archiwum luty 2004


lut 26 2004 Miłosny kac
Komentarze: 4

Na dzień dzisiejszy  ten mój nick blogowy jest przesadzony.  Bo tak przyjechałam do domu po Nowym Roku i autentycznie doświadczyłam miłosnego kaca . Teraz po miesiącu chyba mogę o tym napisać z dystansem. Święta spędzałam z rodzina w moich rejonach . A potem, nie chcę mi się teraz szczegółowo pisać co on dla mnie znaczy - znaczył? Ale  przez 5 - 6 nowego roku i potem może jeszcze 3 dni wspomnieniami w Polsce czułam się niesamowicie błogo i chyba najszczęśliwsza na świecie, ale teraz absolutnie nie potrafię do tego psychicznie wrócić . On - typ faceta z charyzmą . Jestem taka osoba ze to ja właśnie staram się nadawać kierunek w związkach ale tym razem czułam się bardzo szczęśliwa w inny sposób i to właśnie z nim . Dziś nawet nie wiem dlaczego ,Tylko pamiętam jeszcze ten stan euforii i błogości i takie poczucie ze należę właśnie do niego i ze ten stan był dla mnie wielkim szczęściem.  Wróciłam do Polski i to co mnie się przydarzyło nie mogę inaczej nazwać jak kac miłosny: Raz , że miałam bardzo dziwny zapach mojego potu: Jak dla mnie to pachniał posłodzonymi truskawkami z żurawiną i do tego jeszcze cos z cieplego cynamonu.. nawet nie wie sklad... trudne do uwierzenia.. .. Z początku nawet   wydawało mi się to zabawne , po trzech dniach już mniej tym bardziej ze dotarło do mnie ze mam gorączkę, Nie wiem ile miałam wcześniej ale gdy zmierzyłam było 38,8. -  przy tym brak odczuwania jakiekolwiek bólu. zimna, mogłam  np. zaołozyc odwrotnie buty, i nie odczuwałam niewygody, co najwyżej ironie, zabawe : lewy but na prawej nodze a rzekomo się wydaje jakoby ok.   Na grypę się przecież szczepiłam. Ze cos mnie dosypano wykluczone bo wiem ze po prostu nie. Ciąży też w żaden sposób nie podejrzewałam.  Byłam u lekarza, On - nic pani nie jest ,gorączka to nie choroba,.. zdrowa jak młoda bogini .  JA: ale to nie jest normalne żebym miała prze kilka dni pod rząd temperaturę prawie 39 stopni. Zaczynam się tego bać. Lekarz: Jeżeli się pani boji niech pani przestanie mierzyć temperaturę. Pani może sobie zbadać krew ale widzę.. przciez pani sobie badała już 2 miesiące temu..  Sam bym chciał mięć taka krew jak pani ma..
 Od tej pory tak naprawdę jeszcze nie byłam na żadnej normalnej randce.. oczywiście Byłam w klubach jakieś imprezy się zdarzały ale absulutine siebie nie utożsamiałam jako obiekt pożądań czy ze mogłabym uczestniczyć w jakichkolwiek  relacjach damsko-meskich, co najwyżej kolzenskich . oczywiście nadal lubię gdy wzbudzam zainteresowanie wśród facetów ale to obecnie zaczyna być jedynie powodem do zagadania ich na śmierć.  Jeżeli się ubieram ładniej niz. powinnam to chyba bardziej z przyzwyczajenia niz. z potrzeby .. Gdy tylko minęła  gorączka, poczułam nagle niesamowicie duży przypływ sportowej adrenaliny do zbicia. Pragnęłam wyjechać na rygorystyczny treningowy obóz sportowy najlepiej w góry. Cos w tym rodzaju o którym było głośno nawet w telewizji. - Trener kazał dziewczętom biegać podczas śnieżycy w Karkonoszach i cos im się stało .. W mieście po prostu się dusiłam . Przed chwila byłam jeszcze raz 10 dni w kraju z którego pochodzę. To był nagły wyjazd z powodu kuzyna. Ale po 3 dniach wszystko się wyjaśniło i jest ok.  Nie będę pisać co dokładnie. Pisze tylko dlatego ze byłam bardzo przejęta moim kuzynem i miejsce adrenaliny zajęło po prostu cos innego.. Reszte dni po porstu nie chcilo mi sie wracac. Zimą tam nie ma wiatraków i orchidei, ale mimo wszystko..
 Facet z którym tak dobrze się czułam na początku roku nie wiedział ze przyjechałam .Sadze ze Na pewno usłyszał ze byłam, ale nie ode mnie. Jakiekolwiek spotkanie z nim byłoby parodia.  Wtedy miałam pragnie  wilkiej miosci teraz miałam pragnienie  siły energii i nie wiem jeszcze czego.. wiec nie było sensu  W dodatku zauważyłam w sobie zmianę charakteru Wcześniej byłam nastawiona do wsztkiego niesamowicie akceptująca, obecnie jakakolwiek bezmyślność jest dla mnie męcząca , Cos mi nie pasuje i zaczynam to torpedować albo w ogóle  to nie wchodzę..  Odrzucam jakikolwiek negatywne bodźce odczuwania.. I przy wsztkim mam wrażenie jakby czas przyśpieszył. W ogóle mam wyrzuty sumienia w przypadku marnowania czasu.

natura_dziwki : :