gru 17 2003

chyba jednak jestem szczęsliwa


Komentarze: 6

Pierwszą notkę zaczełam o ojcu i mogliście sobie naświetlic, że jestem pokrzywdzona. Prawda, inaczej dorastałam , Ale nie czuję się pokrzywdzoną. Nie założyłam tego bloga żeby mnie pocieszano , tylko dla wyjasnienia czy raczej tylko opisania jakichś moich wynaturzeń, chociaz nie wiem czy to sa wynaturzenia. Bo czuję sie raczej szcześliwa. Taki mam charakter, temperament, Czasem wychodze z myslą: Dzis znowu zdobedę wszystko.

Co sie robi w wieku 10-11 lat ? ale ja wtedy wymysliłam, ze nie bede mieszkac z babcia i dziadkiem w innym kraju, tylko w  Polsce z mama ktorej i tak nie ma w domu. To było jakoś wtedy, gdu już skutecznie do mnie dotarło. ze mama z ojcem nie sa już razem,I nie kierowałam sie tym, zeby byc z mamą, Była okazja pomieszkać inaczej. I, śmieszne, chciałam pełnić rolę przyzwoitki zeby odsrszać potencjalnych fagasów mojej mamuśki.  Dziadkowie nie protestowali,(moze bali sie ze i tak zwieję), a może tylko dlatego, bo w tym czasie na Polskę tam sie troche patrzylo " z wybaluszonymi gałami" , dzis juz raczej nie.W wieku 11 lat czasami już sama  musialam zajmowac sie domem, robic wszystkie zakupy, prać i tak dalej, dysponować jakąś kwotą (to nie było kieszonkowe na bzdety tylk pieniądze na życie)  Wakacje spedzałam u dziadkow. Ale wieku 17 lat podczas wakacji nawiałam na ponad miesiąc, żeby pracować u jedenego gościa, jako asystentka -tłumaczka. Byłam z nim miesiąc , w ogole mnie nie tknąl , chociaż dla mnie bylo naturalne ze mógłby mnie tknąć i coś jeszcze.

natura_dziwki : :
Trup
26 września 2011, 10:09
I tak trzymaj!
21 grudnia 2003, 15:25
poznaj siebie staraj sie odkrywac prawde o sobie myslec o tym co sprawia ci bol i analizowac dlaczego tak jest...wracaj do przeszlosci nie boj sie tego ...jestes myslaca dziewczyna i uwazam ze mozesz byc bardzo szczesliwa potrzeba tylko samopoznania pozdrawiam
20 grudnia 2003, 17:35
z tym, że ja nie widziałąm Twoich oczu...
Natura_DZ
20 grudnia 2003, 15:21
hm .. no wlasnie. nie jeden raz slyszalam od wrazliwych osob : z moich oczu ludzie cos jakby czytaja ze trzeba mnie ratowac, ale nie wiadomo przed czym i ja im tego nie powiem.
19 grudnia 2003, 22:54
tak myślałam...możesz mówić, że nie ejstes skrzywdzona, że ejstes szczęśliwa i wiesz co, nawet możesz w to wierzyc, ale Twoja dusza jest chora..To choroba przeszłości, Ty po postu osfoiłaś siem z myślą, że tak już jest...ale Twoje zachowanie, masz w sobie jaką tajemnice, jakiś żal...jakieś coś, to wyjdzie keidys tam, a na razie pozdroofka dla Ciebie duszyczko
19 grudnia 2003, 22:54
aha zapomniałam ten nick to pomyłka, zaczynam rozumieć...

Dodaj komentarz