Najnowsze wpisy, strona 1


gru 15 2003 Starsi Faceci
Komentarze: 4

Dlaczego starsi faceci?  Chyba może  nie szukam w nich zastępstwa ojca, Zwykle nie są starsi o wiecej niż 10 -13  lat.  Oni inaczej potrafią na mnie patrzeć. Nawet i sam gest spoglądania. Na początku chcę sprawiać wrażenie dość dojrzełej emocjonalnie dziewczyny,, nawet poważniejszej niż oni, zachowuję się dojrzalej niż oni, nie szukam u nich zastępstwa ojca nie szukam opieki, Dziwne ale sama bym chciała zaoferować opiekę.  I gdy tylko  trochę lepiej się poznamy, po przejsciu od granicy obcy --- fajny znajomy; Facet , wydaję  że łapie się na wrażenie mojej dojrzałości. Uzyskuję akceptację, że umysłowo jestem rzekomo jego rówieśniczką,..za chwile dość często schodzę do poziomu 13 nastoletniej dziewczynki. Nie wiem, może chwilowy upust powietrza. Ale Oni wtedy głupieją, Ci ktorych łapie nie maja zamiaru grac roli ojcow, Z drugiej strony łapać od razu kogoś " na coreczkę" , mam wrażenie że przyciągnełabym tylko samych emocjonalnych popaprańców.

natura_dziwki : :
gru 15 2003 Smieszny kocur
Komentarze: 0

Facet wierzy, że jest podobny..że wygląda jak, śmieszne..  jak:  James Dean. Znowu mam ochotę sie z nim .. nie wiem .Jest  przed trzydziestką i zdaje się, już nie gówniarz. On nie jest "facetem" bo miauczy jak kot. Prawie wszytko ode mnie wymiauczy ,wszystko co chce, Prefekcjonista? On chyba zawsze wie , co kobieta chce usłyszeć. Ze mną jest "śmiesznym kotem" nie błaznem , błazna bym nie strawiła, ale on to chyba wie.  Z inną kobietą - nie wiem kim jest. Jest też z jakąś na stalę. Ze mna on nawet wie kiedy udawać lekko obrażonego. Swoim zachowaniem potrafi mnie rozśmieszyć  wewnętzrnie prawie  do .., Taka gra, zabawa. On gra. Ja  udaję, że nie zauważam, że to gra. A może nie udaję?  Tylko właśnie taka chce przy nim być? Troche niższy ode mnie, Na srednio wysokich obcasach usta mam na wysokości jego czoła , Mam wrażenie że  gubił sie w tym swoim kocim... gdy na stojąco całowałam go w czoło. Wiem że on to nie to. Ale chcę z nim przez chwile pobyć, tak o poprostu, Dobrze się przy nim czuję. Ale wiem też ze za chwile znudzi mi sie ta jego całkowita akceptacja mnie jako .. nie wiem kogo ?

natura_dziwki : :
gru 14 2003 Samo-ocena
Komentarze: 11

z jednej strony:
 nie biorę kasy ,mdli mnie słowo sponsoring, nie jestem tak łatwa jak się innym zdaje , jak niektorzy by sobie tego życzyli
- nie ubieram sie jak plastik 
- chyba wiecej daje niż biore, tak naprawde mam kompleksy żeby brać
- nie ćpam, nie istnieje dla mnie coś takiego jak seks w toalecie, czy obok dyskoteki, rzadko odwiedzam typowe dyskoteki,

myslę, że mam nature, bo

- gdy jestem zdecydowana , jestem łatwiejsza niż czasami wypada,
- potrafie trzymac język za zębami
- bo zawsze staram sie wygladac jak najładniej , nie extremalnie - sexy, ale  zauwazalnie sexy , lub tak, zeby dopasawać się jak najlepiej do każdej okazji, codziennie potrzebuję sprawdzianu z akceptacji, znajomi mowią po co ci to, ty przeciez wygladasz na swiadomą swojej wartosci,  nie wiem po co, to  jest jak chyba zamkniete kolo. Akceptuję swoj wygląd, lubie czuć sie w nim dobrze
- przypuszczam że wiele osób ocenia mnie jak dziwkę a jezli nie to co najmniej jako callgirl cichodajkę, chociaz to oczywiście tylko moje przypuszczenia. słyszałam, że jestem dziwką, ale pewnie połowa dziewczyn już to slyszała 
-  nie koniecznie seks w czystej postaci,ale  łatwo ofiaruję swoją intymność za jakąś nową intelektualną szczypte wiedzy , chociaż patrner, wydadaje się być nie odpowiadającym mi fizycznie,
- nie wiem dlaczego ale czuje potrzebe ofiarowania swojej  intymnosci facetom , do ktorych zaczynam czuc jakąś sympatie, w tym przypadku jestem niewatpliwie emocjonalną dziwką
- nie chcę mieć stałych związków, wszytkie dążą do samozniszczenia
- wykorzystuje emocjonalnie  ludzi czy tez związki, czy mnie wykorzystują to znaczy, daje siebie innym wykorzystywać, kaprys albo sposób na upust swoich emocji.
- czasem zdaje mi sie że jestem uzależniona od seksu i łatwo akceptuje to uzależnienie, nie wiem ale zachowuje sie czasami jak w letargu
- podniecają mnie nowe znajomośći, nawet szybko jestem skłonna zawierac znajomości i spotykać z ludzmi z netu, a potem szybko zniknąć zacierając ślady, takie znajomości czasem kończą sie tylko na podaniu ręki, czasem zabrnie się dalej        
- podobaja mi sie faceci starsi ode mnie o dziesięć lat, nie koniecznie z kasą, ale zawsze z czymś, i ciagle mam pragnienie wejsc w posiadanie lub zgłębić tajemnice tego czegoś co on ma
- łatwo nawiązuje kontakt z ludzmi, ktorzy chcą, żebym bawiła się ich rzeczywistością

ignoruje facetow maczo, czasem gdy mi krew uderzy do mozgu, pragnę siim udowadnić kim na prawde są. Czyli nikim. Najczęsciej konczy to sie na pragnieniach Zauwazyłam że wole mniej śmiałych facetów,jak dla mnie bezpieczniej nimi manipulować.
Czasami mam opory do zawierania znajomości z facetami, ktorzy już są z kimś mocno związani. NIe rozumiem siebie   nie zależy mi nawet na typowej  koleżeńskiej przyjaźni z tego typu facetami. Dopuszczam do jakiejś zbędnej ignorancji.

Z komentarzy widziałam ze ludzie myślą że jestem nieszcześliwa i samotna, Nie jest to fizyzczna samotność, tak na prawdę nie czuję się samotna,Chwilowe skazywanie się na samotność jest moją świadomą decyzją,  Mam wrażenie że akceptuję swoją osobę,od każdej przyszlej następnej chwili oczekuję optymizmu.I tak zawsze zbierałam skrajne oceny, bardziej skrajne na necie, niż w realu: Jedni mowia o mnie: bezgranicznie zakochana w sobie narcystyczna, ktos inny: nieszczęśliwa,

natura_dziwki : :
gru 14 2003 Pusta krotka noc
Komentarze: 3

Wyszłam około 12 w nocy, już wiedziałam że nie zasnę Chciałam jeszcze zobaczyć, jak został przyjęty mój nowy blog, ale  niestety przestał działać internet, Ani poczta, nic kompletnie,  To też przyczyniło się do szybszego wyjścia, wietrznie ale ciepło, cieplej niż mogłam sie spodziewc,miły szok,  chwilowe skojarzenie z południem Europy. 10 minut, brak ruchu na ulicach i jestem w centrum pierwszy klub mało mi znany może byłam w nim raz, dzrzwi otwarte od ulicy, od razu zejscie schodami na doł, już wiem że to nie to ale chce wejść do srodka. Tylko  z czystej ciekawości, na szerokich stopniach siedzą sami chlopcy, wiek okolo 20 lat, jeden mamrocze cos ( Bejbe , albo raczej do mnie: BOLA ? - co to za slowo ?   ) , nawet nie jestem pewna czy mnie w ogole widzą na oczy, inny wygląda jak ćpun:  w zielonych włosach-piórach.   Zeszlam na dól , korytarz na lewo, Małe pomieszczenie , chwilowy atak klaustrofobi. Wyszłam z powrotem na ulice, Nawet nie zdążyłam się przyjrzeć czy ten stól-półka przede mna był już barem, czy dopiero szatnią,
Nastepny klub , kilkadziesiat kroków dalej,tym razem w stylu gothickimi i new-metalowym ,  nie mam ochoty dziś tam spedzać czasu, byłam ubrana bardziej klubwo, ale wchodzę, na korytarzu stoi, dziewczyna, jeszcze nie sobowtór ale...  z wygladu bardzo podobna do mnie. tylko niższa i trochę mlodsza, w spietych wlosy, Musiala mnie zauwazyc, bo wyraźnie słyszałam jak głosną, brzmiącą czkawką przełkneła ślinę.
W dzrzwiach zderzyłam się z niską dziewczynka , z mocno kolorowym tatuażem na plecacach, Przeszlam się dwa  razy po klubie swoim lewitującym krokiem, czułam na sobie sympatyczny usmiech i chyba miłe spojrzenia od grupki facetow : rasowi metale, O takich mam opinie, że to są dobrzy ludzie, Byłam może chwile, minute. Zauważylam , jeden bardzo pięknie potrafił  przesłać mi uśmiech cała swoja sympatyczną twarzą, Polubiłam jego twarz, chociaz mial na sobie, brudna kultową skorę,  Wyszłam bez odwzajemnienia mu spojrzeniem, Ale czułam już jakiś błogi spokoj. I ochotę powrotu do tego klubu ktoregoś dnia,
Nastepnym klub z klimatem,  dzis muzyka z glosnikow, nie ma zadnego bandu , siadam za barem, zamawiam drinka, nie czekam aż ktos mi postawi, Siedze sama kilkanasćie minut nie patrzę sie na nikogo, nikogo nie prowokuje wzrokiem,dziś nie chce mi sie, lekko ukrywam twarz w  własnych dłoniach, chociaż wiem ze i same dłonie, czy paznokcie mogą sprowokować, ,, żałuje że nie mam przy sobie swoich czarnych okularow slonecznych, Usiadł obok mnie mlody Pan w ciemno fioletowym kapeluszu, nic nie mowi. Ale Czuję, że chyba sidzi tu z mojego powodu . Wreszcie ja pierwsza mówie: dobry wieczór . Chyba na chwile dostał czerwonych uszów, Nie potrafił flirtować. Umiał tylko miło rozmawiac, Nie czułam się z nim źle,Po godzinie już dotykał, głaskał moje dłonie, Chyba one  byly dla niego najważniejsze,  Polubiłam jego dotyk, NIe pytałam się kim jest, wymysliłam sobie że moglby być nauczycielem muzyki , albo poprostu mzuykiem ? Tak by było najlepiej , troche czasu mineło i  zdecydowałam ze koniec i idę, - Telefon? - Nie dam , ponieważ to ja zaczełam -  rozmowe, powiedziałam mu (ale tak naprawde nie chcialam kontunacji znajomosci, ale tez szkoda ze w takich miejscach nie wypada wiecej niz na przykład tylko dotyk dłoni)  Pewnie czuł się niesmacznie , pogladziłam go po twarzy ,opuściłam klub i zasnełam na 4 godziny sama u siebie w domu.

natura_dziwki : :
gru 13 2003 Nowy Blog
Komentarze: 4

Potrzebuję mieć nowego bloga w tamtym nie mam możliwości  bycia anonimową Zreszta mało mnie obchodzi czy ktos sie domysli cze nie, sobota wieczór dziwne że siedze w domu, być moze po raz pierwszy od kilku tygodni. Nie wiem czy wytrzymam i czy o północy gdzieś nie wyskocze , nie mam kompleksow wychodzic sama.
Wiem ze mam nature dziwki, chociaz nigdy w doslownym znaczeniu tego słowa. Mam około 20 lat  niezbyt duzo typowych problemów na głowie. W tym roku nie zdecydowałam się na studia, dla mnie to klatka,Mam  jakąs pozorna prace od ojca:  zbiereanie informacji o nieruchomościach,   Tak naprawde w życiu jeszcze nikt mi nic nie kazał  zrobić, żadnej dlugotrwałej presji..  Może gdybym pochodziła z normalnej rodziny, .. Miałam bardzo słaby kontakt z ojcem, Niecały rok temu udało nam się lepiej go odnowić . Wczesniej, zdarzalo się, byłam na ojca  wkurzona do tego stopnia:  wszystkim opowiadałam że on nie żyje.
  Nie ma go w Polsce, nie jest polakiem, ciagle stara sie  realizować swoje ambicje, i stara sie "kochanej coreczce?"  swoją nieobecność  wynagradzać w inny sposób,     Pamietam na początku wrzesnia specjalnie pojechalam  300  km do Warszawy zeby sie z nim spotkać na dokładnie 3 godziny , Spacer,kawiarnia,  ja rozklejona, przytulona, slyszę z dala głosy obcych ludzi : O Ten facet musi mieć strasznie dużo kasy,  

Mamuśka jest wspowłascicielem niewielkiego biura podróży i ciągle jej nie ma. Ona lepie sie czuje na wyjeździe.

 Pewnie według niktorych moja sytuacja do pozazdroszczenia, bo dość ładna, nie musi sie przejmować jutrzejszym dniem, dom ciągle wolny, nie ukrywam że już przyzwyczaiłam się mieszkać prawie ciągle, niby sama. (prawie już dziesieć lat)  Jest jakieś wrażenie niezależności, życia na własną rękę,

ale tak:
przez okres podstawowki , szkoly sredniej państwowej i ostatnie lata prywatnej 
 nie zoorgnizaowałam ani razu typowej imprezy w moim ciągle pustym domu (zdrowy rozsądek czu odruch obronny, )
w ogole bardzo rzadko zapraszałam ludzi z klasy do domu
i ciągle mam wrażenie że jak dla mnie, rozsądniej do domu jest zaprosic kogoś niesmiałego.  w pewnym sensie biernego.  

ie jestem skłonna do znajomości z najbliższym otoczeniem, im wieksza odległóść tym lepiej sie czuje,
nikt z bylej szkoly dostatecznie mnie nie poznal, nie chciałam dać się poznać, krążyly o mni opinie : panienka, nie wiadomo - skąd ?
wsród rówiesników zwykle czułam się odrealniona,

Raz tego roku w marcu, po spedzonej, nie nocy,[ w tym przypadku było jeszcze przed północą,] ze starszym facetem ode mnie o kilkanascie lat, On pod koniec potraktowal mnie jak dziwke, powinnam go zwyzywać, ale nic , hipnoza, paraliz, przez chwilę nie miałam żadnych sił na reakcję,Mimo wszystko dość czule wręczył mi, powiedzial ze było mu ze mną cudownie. Czuł się jak w bajce, mloda jestem, niech sobie coś kupie, wręczył mi 200 zl , jeden bankot po 100 i 2 po 50 , Tego wieczoru nie miałam sił mu ich oddać, następnego nie było już możliwosci, urwałam kontakt, Tych konkrettnych 3 banknotów nie mam sumienia, odwagi żeby wydać, Przecież wydałam o wiele niż kilkrotnie wiecej kasy, ale te trzy papierki są nadal dla mnie bez wartości, jak obrazki, chyba już urosły do rangi jakiegoś sakrum. Chciałam je spalic, wyrzucić do wody, oddac komuś, ale nic każdy krok jest dla mnie bez sensu , ot - emocjonalna pamiątka  

natura_dziwki : :