gru 13 2003

Nowy Blog


Komentarze: 4

Potrzebuję mieć nowego bloga w tamtym nie mam możliwości  bycia anonimową Zreszta mało mnie obchodzi czy ktos sie domysli cze nie, sobota wieczór dziwne że siedze w domu, być moze po raz pierwszy od kilku tygodni. Nie wiem czy wytrzymam i czy o północy gdzieś nie wyskocze , nie mam kompleksow wychodzic sama.
Wiem ze mam nature dziwki, chociaz nigdy w doslownym znaczeniu tego słowa. Mam około 20 lat  niezbyt duzo typowych problemów na głowie. W tym roku nie zdecydowałam się na studia, dla mnie to klatka,Mam  jakąs pozorna prace od ojca:  zbiereanie informacji o nieruchomościach,   Tak naprawde w życiu jeszcze nikt mi nic nie kazał  zrobić, żadnej dlugotrwałej presji..  Może gdybym pochodziła z normalnej rodziny, .. Miałam bardzo słaby kontakt z ojcem, Niecały rok temu udało nam się lepiej go odnowić . Wczesniej, zdarzalo się, byłam na ojca  wkurzona do tego stopnia:  wszystkim opowiadałam że on nie żyje.
  Nie ma go w Polsce, nie jest polakiem, ciagle stara sie  realizować swoje ambicje, i stara sie "kochanej coreczce?"  swoją nieobecność  wynagradzać w inny sposób,     Pamietam na początku wrzesnia specjalnie pojechalam  300  km do Warszawy zeby sie z nim spotkać na dokładnie 3 godziny , Spacer,kawiarnia,  ja rozklejona, przytulona, slyszę z dala głosy obcych ludzi : O Ten facet musi mieć strasznie dużo kasy,  

Mamuśka jest wspowłascicielem niewielkiego biura podróży i ciągle jej nie ma. Ona lepie sie czuje na wyjeździe.

 Pewnie według niktorych moja sytuacja do pozazdroszczenia, bo dość ładna, nie musi sie przejmować jutrzejszym dniem, dom ciągle wolny, nie ukrywam że już przyzwyczaiłam się mieszkać prawie ciągle, niby sama. (prawie już dziesieć lat)  Jest jakieś wrażenie niezależności, życia na własną rękę,

ale tak:
przez okres podstawowki , szkoly sredniej państwowej i ostatnie lata prywatnej 
 nie zoorgnizaowałam ani razu typowej imprezy w moim ciągle pustym domu (zdrowy rozsądek czu odruch obronny, )
w ogole bardzo rzadko zapraszałam ludzi z klasy do domu
i ciągle mam wrażenie że jak dla mnie, rozsądniej do domu jest zaprosic kogoś niesmiałego.  w pewnym sensie biernego.  

ie jestem skłonna do znajomości z najbliższym otoczeniem, im wieksza odległóść tym lepiej sie czuje,
nikt z bylej szkoly dostatecznie mnie nie poznal, nie chciałam dać się poznać, krążyly o mni opinie : panienka, nie wiadomo - skąd ?
wsród rówiesników zwykle czułam się odrealniona,

Raz tego roku w marcu, po spedzonej, nie nocy,[ w tym przypadku było jeszcze przed północą,] ze starszym facetem ode mnie o kilkanascie lat, On pod koniec potraktowal mnie jak dziwke, powinnam go zwyzywać, ale nic , hipnoza, paraliz, przez chwilę nie miałam żadnych sił na reakcję,Mimo wszystko dość czule wręczył mi, powiedzial ze było mu ze mną cudownie. Czuł się jak w bajce, mloda jestem, niech sobie coś kupie, wręczył mi 200 zl , jeden bankot po 100 i 2 po 50 , Tego wieczoru nie miałam sił mu ich oddać, następnego nie było już możliwosci, urwałam kontakt, Tych konkrettnych 3 banknotów nie mam sumienia, odwagi żeby wydać, Przecież wydałam o wiele niż kilkrotnie wiecej kasy, ale te trzy papierki są nadal dla mnie bez wartości, jak obrazki, chyba już urosły do rangi jakiegoś sakrum. Chciałam je spalic, wyrzucić do wody, oddac komuś, ale nic każdy krok jest dla mnie bez sensu , ot - emocjonalna pamiątka  

natura_dziwki : :
Związek_Masakra
13 grudnia 2003, 23:38
Mi też się tu podoba, ciekawe to co piszesz. Hmm, ja te 200 zł to bym chyba dała na jakąs zbiórkę, przynajmniej w ten sposób czułabym, że coś dobrego z tego wyniknęło ;-)Koparek
13 grudnia 2003, 23:22
Hmm...(chyba) jeszcze tu zajrzę.
13 grudnia 2003, 22:35
a ja uważam że jesteś bardzo interesującą osobą... pierwszy raz czytam czyjeś notki z zainteresowaniem, bez ziewania.. i ja też założyłam nowego bloga żeby być anonimowa.. będe tu zaglądać z miłą chęcią... pozdrawiam... :)
13 grudnia 2003, 21:54
Myśle... że Twoja sytuacja jest nie do pozazdroszczenia :( Pozdrofka

Dodaj komentarz