gru 14 2003

Samo-ocena


Komentarze: 11

z jednej strony:
 nie biorę kasy ,mdli mnie słowo sponsoring, nie jestem tak łatwa jak się innym zdaje , jak niektorzy by sobie tego życzyli
- nie ubieram sie jak plastik 
- chyba wiecej daje niż biore, tak naprawde mam kompleksy żeby brać
- nie ćpam, nie istnieje dla mnie coś takiego jak seks w toalecie, czy obok dyskoteki, rzadko odwiedzam typowe dyskoteki,

myslę, że mam nature, bo

- gdy jestem zdecydowana , jestem łatwiejsza niż czasami wypada,
- potrafie trzymac język za zębami
- bo zawsze staram sie wygladac jak najładniej , nie extremalnie - sexy, ale  zauwazalnie sexy , lub tak, zeby dopasawać się jak najlepiej do każdej okazji, codziennie potrzebuję sprawdzianu z akceptacji, znajomi mowią po co ci to, ty przeciez wygladasz na swiadomą swojej wartosci,  nie wiem po co, to  jest jak chyba zamkniete kolo. Akceptuję swoj wygląd, lubie czuć sie w nim dobrze
- przypuszczam że wiele osób ocenia mnie jak dziwkę a jezli nie to co najmniej jako callgirl cichodajkę, chociaz to oczywiście tylko moje przypuszczenia. słyszałam, że jestem dziwką, ale pewnie połowa dziewczyn już to slyszała 
-  nie koniecznie seks w czystej postaci,ale  łatwo ofiaruję swoją intymność za jakąś nową intelektualną szczypte wiedzy , chociaż patrner, wydadaje się być nie odpowiadającym mi fizycznie,
- nie wiem dlaczego ale czuje potrzebe ofiarowania swojej  intymnosci facetom , do ktorych zaczynam czuc jakąś sympatie, w tym przypadku jestem niewatpliwie emocjonalną dziwką
- nie chcę mieć stałych związków, wszytkie dążą do samozniszczenia
- wykorzystuje emocjonalnie  ludzi czy tez związki, czy mnie wykorzystują to znaczy, daje siebie innym wykorzystywać, kaprys albo sposób na upust swoich emocji.
- czasem zdaje mi sie że jestem uzależniona od seksu i łatwo akceptuje to uzależnienie, nie wiem ale zachowuje sie czasami jak w letargu
- podniecają mnie nowe znajomośći, nawet szybko jestem skłonna zawierac znajomości i spotykać z ludzmi z netu, a potem szybko zniknąć zacierając ślady, takie znajomości czasem kończą sie tylko na podaniu ręki, czasem zabrnie się dalej        
- podobaja mi sie faceci starsi ode mnie o dziesięć lat, nie koniecznie z kasą, ale zawsze z czymś, i ciagle mam pragnienie wejsc w posiadanie lub zgłębić tajemnice tego czegoś co on ma
- łatwo nawiązuje kontakt z ludzmi, ktorzy chcą, żebym bawiła się ich rzeczywistością

ignoruje facetow maczo, czasem gdy mi krew uderzy do mozgu, pragnę siim udowadnić kim na prawde są. Czyli nikim. Najczęsciej konczy to sie na pragnieniach Zauwazyłam że wole mniej śmiałych facetów,jak dla mnie bezpieczniej nimi manipulować.
Czasami mam opory do zawierania znajomości z facetami, ktorzy już są z kimś mocno związani. NIe rozumiem siebie   nie zależy mi nawet na typowej  koleżeńskiej przyjaźni z tego typu facetami. Dopuszczam do jakiejś zbędnej ignorancji.

Z komentarzy widziałam ze ludzie myślą że jestem nieszcześliwa i samotna, Nie jest to fizyzczna samotność, tak na prawdę nie czuję się samotna,Chwilowe skazywanie się na samotność jest moją świadomą decyzją,  Mam wrażenie że akceptuję swoją osobę,od każdej przyszlej następnej chwili oczekuję optymizmu.I tak zawsze zbierałam skrajne oceny, bardziej skrajne na necie, niż w realu: Jedni mowia o mnie: bezgranicznie zakochana w sobie narcystyczna, ktos inny: nieszczęśliwa,

natura_dziwki : :
louis vuitton
27 stycznia 2010, 07:01
Dobrze sie nam uklada na odległość, ale on nie czuje sie osobą, ktora moze mi cos kazac.
watches
27 stycznia 2010, 07:01
x0127co więcej, takie określenie odbieram jako obraźliwe. A juz wyrosłam z takiego dążenia do autodestrukcji. Pozdrawiam.
Natura_DZ
15 grudnia 2003, 12:00
do Ani i tulipanka: do 10 roku zycia norlamnie mieszkałam z Ojcem. To chyba nie nieobecność ojca pcha mnie do starszych facetow, Dobrze sie nam uklada na odległość, ale on nie czuje sie osobą, ktora moze mi cos kazac. Nie wiem czy to kolega czy to ojciec. Cos napiszę moze zaraz o starszych facetach
Natura_
15 grudnia 2003, 11:57
dziwne, nie wiem , ale od konkretnej osoby, slysząc w jakims ironicznym kontekscie: Ty Dziwko . nie obrazilabym się, wręcz przciwnie
14 grudnia 2003, 19:57
Rzadko zaglądam na blogi, ale kiedy przypadkiem trafiłam tu, bardzo zaciekawiła mnie Twoja osobowość, Twoje naprawde głębokie notki. Muszę przyznać, że częsciowo zgadzam sie z tulipanekgda. Ja równiez nie mam ojca, a aktualnie jestem z chłopakiem w moim wieku i nie czuję sie przy nim zbyt dobrze. Ja tez staram sie szukac w nim coś z ojca, jednak on jest na to jeszcze za dziecinny. Byc moze szukasz czegos konkretnego w swoim zyciu, konkretnej osoby? Próbuj
14 grudnia 2003, 18:42
co do starszych facetow...nie czytalam wsyzstkich notek moze czegos nie weim..ale moze poprsortu szukasz starszego faceta bo z ojcem Ci nie wychodzi?ja nie mam ojca...z ojczymem nie mam kontaktu i tez baardzo chcialam miec faceta starszego ode mnie o 10lat...szukajac w nim "zastepstwa"
14 grudnia 2003, 18:40
hmm...notka chwytajaca ze serce...czasem kazda dziewczyna tego chce..tak mi sie zdaje...moze poprostu szukasz czegos tylko sama nie potrafisz sprecyzowac co to jest...szukaj....znajdz i opowiedz nam...
14 grudnia 2003, 18:03
Ja i tak wiem że jesteś byłaś i będziesz... NARA . Lepiej być garbatym cwelem niż huga przyjacielem :)
14 grudnia 2003, 17:45
Taaa... cóż, spełniam kilka z wyżej podanych "warunków", a wcale nie uważam, bym miała - jak to nazywasz - naturę dziwki... co więcej, takie określenie odbieram jako obraźliwe. A juz wyrosłam z takiego dążenia do autodestrukcji. Pozdrawiam.
KULT_
14 grudnia 2003, 17:25
hehe musze ci powedziec ze mam taką kolezanke w klasie którą mozna nazwać dziwka... ale ty wydajesz mi sie całkim wartościową osóbka...
zla
14 grudnia 2003, 16:47
nie chce nic mówić ale.... heh... dziwna dziwa z ciebie... ale to nie obraza- przecież sama się tak nazwałaś... Dziwka buhahahahahaha....

Dodaj komentarz