Komentarze: 11
z jednej strony:
nie biorę kasy ,mdli mnie słowo sponsoring, nie jestem tak łatwa jak się innym zdaje , jak niektorzy by sobie tego życzyli
- nie ubieram sie jak plastik
- chyba wiecej daje niż biore, tak naprawde mam kompleksy żeby brać
- nie ćpam, nie istnieje dla mnie coś takiego jak seks w toalecie, czy obok dyskoteki, rzadko odwiedzam typowe dyskoteki,
myslę, że mam nature, bo
- gdy jestem zdecydowana , jestem łatwiejsza niż czasami wypada,
- potrafie trzymac język za zębami
- bo zawsze staram sie wygladac jak najładniej , nie extremalnie - sexy, ale zauwazalnie sexy , lub tak, zeby dopasawać się jak najlepiej do każdej okazji, codziennie potrzebuję sprawdzianu z akceptacji, znajomi mowią po co ci to, ty przeciez wygladasz na swiadomą swojej wartosci, nie wiem po co, to jest jak chyba zamkniete kolo. Akceptuję swoj wygląd, lubie czuć sie w nim dobrze
- przypuszczam że wiele osób ocenia mnie jak dziwkę a jezli nie to co najmniej jako callgirl cichodajkę, chociaz to oczywiście tylko moje przypuszczenia. słyszałam, że jestem dziwką, ale pewnie połowa dziewczyn już to slyszała
- nie koniecznie seks w czystej postaci,ale łatwo ofiaruję swoją intymność za jakąś nową intelektualną szczypte wiedzy , chociaż patrner, wydadaje się być nie odpowiadającym mi fizycznie,
- nie wiem dlaczego ale czuje potrzebe ofiarowania swojej intymnosci facetom , do ktorych zaczynam czuc jakąś sympatie, w tym przypadku jestem niewatpliwie emocjonalną dziwką
- nie chcę mieć stałych związków, wszytkie dążą do samozniszczenia
- wykorzystuje emocjonalnie ludzi czy tez związki, czy mnie wykorzystują to znaczy, daje siebie innym wykorzystywać, kaprys albo sposób na upust swoich emocji.
- czasem zdaje mi sie że jestem uzależniona od seksu i łatwo akceptuje to uzależnienie, nie wiem ale zachowuje sie czasami jak w letargu
- podniecają mnie nowe znajomośći, nawet szybko jestem skłonna zawierac znajomości i spotykać z ludzmi z netu, a potem szybko zniknąć zacierając ślady, takie znajomości czasem kończą sie tylko na podaniu ręki, czasem zabrnie się dalej
- podobaja mi sie faceci starsi ode mnie o dziesięć lat, nie koniecznie z kasą, ale zawsze z czymś, i ciagle mam pragnienie wejsc w posiadanie lub zgłębić tajemnice tego czegoś co on ma
- łatwo nawiązuje kontakt z ludzmi, ktorzy chcą, żebym bawiła się ich rzeczywistością
ignoruje facetow maczo, czasem gdy mi krew uderzy do mozgu, pragnę siim udowadnić kim na prawde są. Czyli nikim. Najczęsciej konczy to sie na pragnieniach Zauwazyłam że wole mniej śmiałych facetów,jak dla mnie bezpieczniej nimi manipulować.
Czasami mam opory do zawierania znajomości z facetami, ktorzy już są z kimś mocno związani. NIe rozumiem siebie nie zależy mi nawet na typowej koleżeńskiej przyjaźni z tego typu facetami. Dopuszczam do jakiejś zbędnej ignorancji.
Z komentarzy widziałam ze ludzie myślą że jestem nieszcześliwa i samotna, Nie jest to fizyzczna samotność, tak na prawdę nie czuję się samotna,Chwilowe skazywanie się na samotność jest moją świadomą decyzją, Mam wrażenie że akceptuję swoją osobę,od każdej przyszlej następnej chwili oczekuję optymizmu.I tak zawsze zbierałam skrajne oceny, bardziej skrajne na necie, niż w realu: Jedni mowia o mnie: bezgranicznie zakochana w sobie narcystyczna, ktos inny: nieszczęśliwa,